poniedziałek, października 28, 2013

Dzień bez słowa


Dzień wietrzysty, dzień bezmyślny. Niby coś, lecz w sumie niewiele. Dopiero na koniec - mądry wywiad. Z Markiem Bieńczykiem. Specjalistą od melancholii.

"Literatura, powtórzę, zawsze się spóźnia. Działa po czasie. Jeśli w ogóle... Niekiedy powtarzam za Wittgensteinem: trzeba przemilczeć to, czego nie da się powiedzieć. Ale z kolei poza językiem nie mamy niczego, co możemy dać. Język to za mało i zarazem język to właściwie wszystko."

*Wywiad z Markiem Bieńczykiem, "Charaktery" nr 10(201), 2013

Brak komentarzy: