Dzień wietrzysty, dzień bezmyślny. Niby coś, lecz w sumie niewiele. Dopiero na koniec - mądry wywiad. Z Markiem Bieńczykiem. Specjalistą od melancholii.
"Literatura, powtórzę, zawsze się spóźnia. Działa po czasie. Jeśli w ogóle... Niekiedy powtarzam za Wittgensteinem: trzeba przemilczeć to, czego nie da się powiedzieć. Ale z kolei poza językiem nie mamy niczego, co możemy dać. Język to za mało i zarazem język to właściwie wszystko." *Wywiad z Markiem Bieńczykiem, "Charaktery" nr 10(201), 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz