9 rano, telefon:
- Halou - mówi babcia w słuchawce - wstałaś już?
- No cześć babciu, co tam - mówię ja.
- A bo ja kotlety ubiłam i mam ziemniaczki, tylko trzeba je obrać, bo wiesz, ja sama...
- Tak. tak - przerywam - wiem, wypije kawę i zaraz tam będę.
- uhm - chrząka babcia i odkłada słuchawkę.
I tak od dwóch miesięcy - codziennie rano ta sama rozmowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz