Ludzie, ludzie – na początku wywołują we mnie ekstatyczną radość, skaczę i fruwam nad nimi, nie śpię, gadam, śmieję się w głos, tak że mnie wszystkie okoliczne zwierzęta słyszą. Ale.. ale po tygodniu przebywania z nimi bez przerwy, zaczynam czuć coraz większy smutek, śnią mi się trudne sny, coraz częściej zawieszam wzrok na locie jaskółki.
fot. Agnieszka Wolska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz