w przedmomencie jestem
czuję jak kruszeją mi zęby
najgorsze jest nie móc pomóc....
"Siddhartha stał bez ruchu i przez mgnienie oka, przez chwilę potrzebną dla nabrania tchu uczuł mróz w sercu, poczuł, że serce drży mu w piersi i kurczy się od wewnętrznego chłodu, jak małe zwierzątko, ptak albo trwożliwy zając, zrozumiał bowiem, jaki jest samotny. Całymi latami żył bez ojczyzny i nie czuł tego. A teraz poczuł.
W tej chwili, kiedy świat oddalił się od niego, odpłynął gdzieś, on zaś stał samotny jak gwiazda na niebie, w tej chwili chłodu i zwątpienia narodził się Siddhartha bardziej zwarty, skupiony w sobie, bardziej jeszcze będący sobą niż przedtem."
Hermann Hesse "Siddhartha"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz