piątek, czerwca 19, 2015

kolejny powrót

w przedmomencie jestem
czuję jak kruszeją mi zęby

najgorsze jest nie móc pomóc....

"Siddhartha stał bez ruchu i przez mgnienie oka, przez chwilę potrzebną dla nabrania tchu uczuł mróz w sercu, poczuł, że serce drży mu w piersi i kurczy się od wewnętrznego chłodu, jak małe zwierzątko, ptak albo trwożliwy zając, zrozumiał bowiem, jaki jest samotny. Całymi latami żył bez ojczyzny i nie czuł tego. A teraz poczuł.

W tej chwili, kiedy świat oddalił się od niego, odpłynął gdzieś, on zaś stał samotny jak gwiazda na niebie, w tej chwili chłodu i zwątpienia narodził się Siddhartha bardziej zwarty, skupiony w sobie, bardziej jeszcze będący sobą niż przedtem."

Hermann Hesse "Siddhartha"

Brak komentarzy: