Niedobry czas, ciemny czas. Bez możliwości wołania do kogokolwiek. Uwięzienie w myślach. Czas mrocznego szaleństwa. Nieufania sobie. Czas smutku, czas choroby duszy. Gdyby jeszcze mogło coś dobrego z tego powstać. Ale duszę się tylko w rosnącej złości i dlatego nic dobrego nie wydarzy się.
Zniszczyłam pióro. Prezent. Zawsze mi drogi. Zniszczyłam.
Nie potrafię jednak tego opisać, nie potrafię niczego nazwać, każde określenie tej sytuacji jest niewłaściwe. Ale nie nazywając tego, nie wiem, jak sobie pomóc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz