Wolę być taka czy inna? Podoba mi się to czy tamto? Określam, skreślam, rozmazuję i wycieram. Że wciąż nie to, że nie ten portret. Perfekcyjna kobieta z photoshopa w mojej głowie. I z chustą cygańską. Ręce przed sobą i ciągłe macanie przestrzeni. Trzymam jabłko, a wydaje mi się, że to czyjaś ręka. A potem obrażam się, że w tych ciemnościach nikt mnie nie widzi. Mnie! Kogo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz