wtorek, marca 10, 2009

Wyznania hochsztaplera

Kiedy zaczął się czas i wszelkie dzianie się w czasie? Kiedyż to wytrysło z nicości pierwsze drgnienie bytu mocą twórczego "niech się stanie", zawierającego już w sobie z niewzruszalną koniecznością unicestwiające "niech przeminie"? Możliwe, iż "kiedy" stworzenia dokonało się nie tak dawno i "kiedy" przeminięcia dokona się niebawem - ledwie parę bilionów lat w tę i w ową stronę... Tymczasem święci byt swe orgiastyczne święto w niezmierzonych przestrzeniach, które są jego dziełem i w których pozostawia sfery tchnące lodowatą pustką. I mówił mi dalej o olbrzymiej scenie tego święta, o wszechświecie, śmiertelnym potomku nieśmiertelnej nicości, zapełnionym niezliczonymi ciałami materialnymi, a więc meteorami, księżycami, kometami, mgławicami, milionowymi rojowiskami gwiazd, które działalność ich pól grawitacyjnych wiąże się ze sobą i formuje w gromady, obłoki, drogi mleczne i hipersystemy mlecznych dróg, a każda z nich składa się z zawieruchy płonących słońc, krążących i obracających się wokół siebie planet, mas rozcieńczonego gazu oraz mroźnych cmentarzysk żelaza, głazów i pyłu kosmicznego...
Tomasz Mann "Wyznania hochsztaplera Feliksa Krulla"

50. rocznica rozpoczęcia antychińskiego powstania w Tybecie

Oby wszystkie czujące istoty żyły w pokoju i doświadczały szczęścia.
Dalajlama 10 marca 2009


"Te pięćdziesiąt lat przyniosło ziemi tybetańskiej oraz żyjącemu na niej narodowi niewypowiedziane cierpienia i zniszczenia. Nawet dzisiaj Tybetańczycy w Tybecie żyją w ciągłym strachu i są traktowani podejrzliwie przez chińskie władze. W chwili obecnej, religia, kultura, język i tożsamość, które przez kolejne pokolenia Tybetańczyków były uważane za cenniejsze od ich własnego życia, są zagrożone całkowitą zagładą, krótko mówiąc Tybetańczyków traktuje się jak przestępców, którzy zasłużyli na śmierć."